Placki jogo-dowe z 3 składników [Przepisy Pełne Prany]
Jaki jest najbardziej jogowy owoc?
To jogo-da!
A tu sezon w pełni, zatem proponuję zjeść placki jogo-dowe z 3 składników:
- jajek od kur - koniecznie z certyfikatem hatha-jogi,
- amarantusa ekspandowanego podczas zajęć z ashtangi
- i oczywiście jogodów z polskich jogicznych lasów
Robimy je nie na innym przecież jak oleju kokosowym, koniecznie z kokosa, który pachniał i się nie rafinował, a na marginesie, wiadomo, że najlepsze kokosy rosną w Wałbrzychu.
PRZYGOTOWANIE
Na średnią porcję dla początkującego jogina i jogo sąsiada wystarczą 2 jaja i tyleż amarantusa ile zabierze rozbełtane jajo, aby stworzyć konsystencję gęstej śmietany. A potem dorzucamy z pół szklanki, a nawet więcej jeśli chcesz, jagód umytych nawet w wodzie z octem, aby unicestwić potencjalnie zagrażające pokojowi na świecie ewentualności organiczne, jak jakieś bakteryje.
Posiadawszy już miksturę plackatą, lejemy małe placuszki na przesmarowaną bardzo delikatnie, jakby filtrem, patelnię (tym olejem kokosowym przesmarowaną) i na najmniejszym z możliwych poziomów grzewczych na płycie tudzież tzw. ogienka na gazie, podpiekamy niejako placka, gdyż smażeniem tego bym nie nazwała. Robimy to pod 2 stronach, a potem siup je na talerz.
Warto placki polać jagodą ugniecioną ze słodem naturalnego pochodzenia. Może to być miód, ale jeśli miodu Ci religia zabrania to może zgnieciony daktyl albo syrop klonowy?
Placki wprowadzamy do organizmu z radością
Autorką Anandartykułu oraz zdjęć do przepisu jest Agnieszka Majewska - tajna agentka, fotografka i kura prawie domowa, działająca pod hasłem Gotuje, nie Truje. Prowadzi warsztaty edukacyjno-kulinarne w duchu kuchni naturalnej. Gotuje prosto albo bardzo prosto. Zero chemii i przemysłu, a za to pełnia odżywczej energii. Zawsze z dobrą intencją i garścią przypraw. Agentkę Agę znajdziecie tu Gotuje Nie Truje i tu Majewska Fotografuje
Dodaj komentarz