Smalczyk wege na bazie oleju kokosowego [Przepisy Pełne Prany]

Nie od dzisiaj wiadomo, że części dobrze nasmarowane, lepiej działają

Smary są różne. Te chłamowate rafinady odpuszczamy, oczywista. Smarujemy prawdziwymi naturalnymi tłuszczami. Jak chcemy dużo na kanapeczkę, np. z chleba ze skiełkowanej gryki, to warto spróbować smalczyku na bazie oleju kokosowego. Przepyszny. Niezależnie od wyznania, koloru skóry, oczu, numeru buta, typu osobowości, zainteresowań muzycznych i seksualnych, smakuje naprawdę wielu. I joginom, i nie joginom, chociaż statystycznie wegetariańscy jogini bardziej lubią.

Na 1 taki jak na obrazku poniżej słoiczek, potrzebujesz około:

  • 5 łyżeczek bardzo czubatych oleju kokosowego nierafinowanego,
  • 1 średnią cebulkę,
  • 1/2 małego jabłka,
  • trochę majeranku, cząbru i sól do smaku,
  • 4 ząbki czosnku

PRZYGOTOWANIE

Rozpuść olej w rondelku, ale nie gotuj. Do rozpuszczonego oleju wrzuć posiekaną cebulkę, jabłko, zioła zgnieciony czosnek i sól. Możesz dodać też coś od siebie (na przykład dobre słowo, myśl, miłość cieknącą z paznokcia) albo jakieś inne ulubione ziółko, a także szczyptę cayenne - wtedy smalczyk nabierze lekko pomarańczowego koloru. Wszystko pomieszaj, przelej w słoik i odstaw w chłodne miejsce aż się przeistoczy w konsystencję do smarowania. Można przechowywać spokojnie 2-3 tygodnie w lodówce.

caret-down caret-up caret-left caret-right

Autorką Anandartykułu oraz zdjęć do przepisu jest Agnieszka Majewska - tajna agentka, fotografka i kura prawie domowa, działająca pod hasłem Gotuje, nie Truje. Prowadzi warsztaty edukacyjno-kulinarne w duchu kuchni naturalnej. Gotuje prosto albo bardzo prosto. Zero chemii i przemysłu, a za to pełnia odżywczej energii. Zawsze z dobrą intencją i garścią przypraw. Agentkę Agę znajdziecie tu Gotuje Nie Truje i tu Majewska Fotografuje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *