Ashvagandha znaczy „ta, która ma zapach konia”. Nie brzmi to może zbyt zachęcająco, jednak zalety tego indyjskiego specyfiku znacznie przewyższają i tak praktycznie niewyczuwalny zapach. Ashvagandha zyskała sobie sporą popularność, gdyż stosując ją regularnie, możemy cieszyć się iście „końskim zdrowiem”.

W ajurwedzie ashvagandha odgrywa podobną rolę jak żeń-szeń w medycynie chińskiej. Nad żeń-szeniem ma jednak tę przewagę, że jest od niego sporo tańsza. Tradycyjnie wykorzystuje się korzeń tej rośliny. Ashvagandha należy do grupy tzw. rasajan, czyli odmładzających ziół wzmacniających. Odmładzanie w ajurwedzie pojmowane jest nie tylko na poziomie fizycznym, ale także umysłowym jako codzienne odradzanie się komórek mózgowych. Substancje rasajana odbudowują więc ciało i umysł, zapobiegając rozkładowi tkanek, oraz opóźniają proces starzenia. Ashvagandha jako rasajana polecana jest przede wszystkim osobom o konstytucji psychofizycznej vata lub z doszą vata w nierównowadze, czyli takim, u których dominuje element przestrzeni i powietrza. Pomaga im wzmocnić oporność oraz zwiększyć koncentrację. Ważne jednak, żeby nie przyjmować ashvagandhy, gdy organizm jest mocno zanieczyszczony (duża ilość ama, czyli toksyn). W takiej sytuacji należy wcześniej przeprowadzić oczyszczanie. Powoli zbliża się wiosna, która sprzyja sezonowemu oczyszczaniu ciała i umysłu, więc i tak warto pomyśleć o przeprowadzeniu wiosennego detoksu.

.

MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ

Wiosenny detoks z Ajurwedą

Ashvagandha zalecana jest nie tylko „vatom”, sprawdzi się właściwie u każdego. Ponieważ posiada cechy sattwiczne, świetnie oddziałuje na umysł, uspokajając go, odżywiając i rozjaśniając. Poza tym doskonale działa w przypadku bezsenności, gdyż wywołuje głęboki sen bez marzeń sennych. Sprzyja koncentracji i medytacji. Ashvagandha wzmacnia wytrzymałość i chroni mięśnie, ścięgna, stawy, szpik kostny i nasienie, odbudowując te tkanki. Generalnie może być stosowana w chorobach, które wywołują osłabienie i niedobór tkanek u dzieci, osób starszych lub przewlekle chorych. Ponieważ wzmacnia układ odpornościowy i koi nerwy, świetnie sprawdzi się także u osób zabieganych, przepracowanych, sypiających zbyt krótko lub zestresowanych. Jako środek regenerujący można ją stosować w postaci wywaru mlecznego, do którego dodaje się nierafinowany cukier, miód, pieprz pippali lub ryż basmati. W takiej postaci powstrzymuje proces starzenia i pobudza procesy anaboliczne organizmu.

Najpowszechniejszą ze względu na szybkość i wygodę formą przyjmowania ashvagandhy są sprasowane tabletki lub wypełnione proszkiem kapsułki. Można również kupić sam proszek, który przyrządza się w postaci wywaru na wodzie lub mlecznego.

.

AJURWEDYJSKIE TIPS & TRICKS

Wywar mleczny jest jedną z wielu stosowanych w ajurwedzie form przyjmowania ziół i substancji leczniczych. W przypadku ashvagandhy taki sposób podania wzmacnia jej właściwości tonizujące i odżywcze, a także uspokajające i wyciszające.

Jak przygotować mleczny wywar?

Do przygotowania wywaru możemy użyć mleka krowiego, a także napoju roślinnego np. migdałowego czy owsianego. Tradycyjnie wywar przyrządza się, dodając jedną część proszku ashvagandhy, osiem części mleka i trzydzieści dwie części wody. Mieszankę gotuje się na małym ogniu do odparowania wody. W uproszczonej wersji można przygotować wywar z samego mleka. Żeby jeszcze podkręcić działanie ashvagandhy, do wywaru możemy dodać trzcinowy cukier nierafinowany oraz szczyptę pieprzu. Na zdrowie :)